Jak donosi Dziennik Wschodni, kolejne trzy drzewa rosnące nieopodal Wąwozu Korzeniowego, ucierpiały na skutek działania trucizny.

Ktoś wywiercił otwory w pniach drzew i wlał przez nie trującą substancję. Gazetę poinformowała turystka, która podczas spaceru zauważyła podejrzane ślady na drzewach. Nieznany sprawca zaatakował w ten sposób dwa dęby i topolę. To już nie pierwszy taki przypadek, w podobny sposób kilkukrotnie został potraktowany kazimierski dąb, liczący 150 lat. Tę sprawę już bada policja, a burmistrz Kazimierza Dolnego, Artur Pomianowski zapowiedział że o zatruciu kolejnych drzew również powiadomi policję.